Polskie-Forum.pl

Oglądam wznowiony po dziesięcioleciach serial Wichry Wojny. Już w pierwszym, a może drugim odcinku, para z grupy głównych bohaterów, w kompanii wujka dziewczyny, urodziwej dość Żydówki, przedziera się do Warszawy przez kraj objęty już najazdem hitlerowskich Niemiec. Chaos, pożoga, ale nasi uciekinierzy prą do przodu zahaczając o jakieś miasteczko kontrolowane jeszcze przez oddział polskiego wojska. Kontrola dokumentów no i oczywiście rozpoznanie wujka jako Żyda. Polski żołnierz, antysemita z paskudną mordą, z dwoma bodaj brodawkami, urąga pasażerom, wreszcie po postawieniu się młodzieńca, Amerykanina, prowadzi go do oficera, który także zachowuje się jak cham, zatrzymując mu paszport do wyjaśnienia.
No, no pomyślałem sobie.
W ostatnio wyświetlonym odcinku mamy z kolei scenę, w której szef Gestapo Miller odwiedza Hitlera w Orlim Gnieździe i w poufnej rozmowie informuje go o zakończeniu formowania einsatzgruppen. Na pytanie Hitlera o liczność formacji podaje liczbę 3 tysięcy najlepszych ludzi, ale uzupełnia, że będą tylko organizatorami, robotę (ludobójstwa) „...wykonywać będzie ludność okupowanego kraju. Polacy są chętni”.
Tym razem zadałem sobie pytanie - jakim łajdakiem trzeba być, by jedynemu w okupowanej Europie narodowi, który w żadnej mierze nie podjął współpracy z hitlerowskimi Niemcami, postawić tego rodzaju oskarżenie ?
Zajrzałem do Internetu dla wyszukania czegoś o twórcach filmu. Znalazłem:
Dan Curtis, producent i reżyser, rodowe nazwisko Daniel Mayer Cherkoss, syn żydowskiego lekarza dentysty z Nowego Jorku,
Herman Wouk, scenarzysta(autor książki “The Winds of War”), ojciec Abraham Isaac Wouk, dziadek - rabin Mendel Leib Levin z białoruskiego Mińska.
Skąd ich przewrotna nienawiść do Polaków (reżysera, albo scenarzysty, albo obu - ksiąki nie znam), przecież urodzeni w USA, sami o Polsce nic nie wiedzieli. A więc inspiracja, najpewniej ze strony „opiekunów” ?
Jeżeli obie sceny pochodzą z książki, to obmyślił je Wouk, jeszcze przed rokiem 1971, jeżeli to reżyser wzbogacił scenariusz, to przed wypuszczeniem filmu, czyli rokiem 1983. A więc już wtedy, na takim poziomie, sączono antypolską narrację, rozwiniętą później w grossów, polskie obozy koncentracyjne, w końcu wzbudzając naśladownictwo. U kogo ? Jakże by inaczej, u Niemców – klasyczny przykład to serial „Nasze matki, nasi ojcowie”.
Skąd nienawiść Żydów do naszego narodu ? Ja tego nie pojmuję, ale rozmawiałem kiedyś z kimś z branży psycho-socjo-manipulatyki. Przypuścił, że na poziomie ponad-indywidualnym jest to „nienawiść do świadka”. Otóż jako wyróżniający się oporem naród w Europie, byliśmy równocześnie świadkami ludobójstwa Żydów w ogromnej skali, ludobójstwa z towarzyszącym mu skrajnym upodleniem. Dzisiaj, dla młodego pokolenia Żydów, potrzebna jest trochę bardziej „chwalebna” historia holokaustu: tak, naziści wszystkim dali radę i nas masowo mordowali, ale dzięki pomocy tubylczych mas gojów. Aby taka narracja skutecznie funkcjonowała trzeba Polakom przygiąć łba, ustawiając ich w roli współsprawcy, który plącze się w protestach i dowodach, że nie jest wielbłądem.
Ręce opadają.
(przedruk mojego tekstu z Frondy:http://www.fronda.pl/forum/wichry-swinstwa,82744.html)